poniedziałek, 18 lutego 2013

Rozdział 6


UWAGA:
Ponieważ dla pani daje koniec już, to wam tu pisze co innego. Mam nadzieje ,że będzie dobrze i wam się spodoba. Bo ja nie chce kończyć jeszcze tego opowiadania, ale na konkurs muszę już je skończyć. A tu wam dam co innego byście mogli czytać dalej, bo przecież nie skończę na 6 lub 7 rozdziale no. :3 ~Panda

***
Spojrzałem znowu na jego ramie i patrzyłem tak na nie parę minut. To nie było NIC, to było coś okropnego, coś co szpeciło i bolało. Puściłem delikatnie jego rękę i zasłoniłem ramie. Louis patrzył tylko w dół i chyba.. Nie! On płakał? Nie wiedziałem co mam zrobić, aż mną strząsnęło. Nie mogłem pozwolić, po prostu nie mogłem! 
Przytuliłem delikatnie chłopaka do siebie, a on ufnie wtulił się we mnie i zaczął płakać. Do oczu same popłynęły mi łzy, ale musiałem pokazać ,że sam jestem silny. 

- Lou już ciii.. - głaskałem go po plecach by się uspokoił
- Ale Harry, ja tak dłużej nie mogę.. - wyszeptał przez łzy
- Louis o co chodzi? Powiedz mi.. - powiedziałem błagalnie

Starałem się go dalej uspokoić, ale to nie pomagało. Chłopak dalej płakał, ale już zaczął mówić co się dzieje. Słuchałem tego wszystkiego, a on opowiadał płacząc. Nie mogłem na to patrzyć. W trakcie mówienia pokazał kolejnego siniaka, ale już mniejszego i bladszego. Nie mogłem uwierzyć w to, ale jednak było to prawdą. 
Po moich policzkach popłynęły łzy, które szybko wytarłem by Lou ich nie zobaczył. Chciałem dać mu otuchy, wsparcia. Ale co ja takiego mogłem zrobić? Znałem go tylko parę dni, a on już powiedział mi o tym. Chyba mi ufał. Miałem nadzieje ,że go nie zawiodę.

- Loui? - wyszeptałem

Chłopak nic nie odpowiedział. Zdziwiony spojrzałem na niego, a on normalnie zasnął. Uśmiechnąłem się delikatnie i wziąłem go na ręce. Była już 20, nie chciałem go budzić. Położyłem go na moim łóżku i przykryłem kołdrą. Tak niewinnie wyglądał.. Ostrożnie poprawiłem mu włosy i wyszedłem z pokoju. Zamykając drzwi zobaczyłem za sobą Zayn'a ,który się dziwnie na mnie patrzył.

- Louis zasnął.. Nie chciałem go budzić. Mówił ,że nie spał i w ogóle. - powiedziałem
- Rozumiem, czyli mam rozumieć ,że zostaje na noc, tak? - zapytał kuzyn
- Tak, nie jesteś zły? - spojrzałem na niego
- Nie, lubie Louis'a i jeśli ma spać tu to nie mam nic przeciwko. - odrzekł

Podziękowałem mu i poszedłem do salonu. Tam sobie kanapę przygotowałem i zjadłem kolacje która Malik mi przygotował. Najedzony i gotowy poszedłem spać. Miałem trochę dość wrażeń jak na dzisiaj, jak na ten jeden wieczór..
***
Poczułem ciepło na policzku. To musiało być słońce które przedzierało się przez chmury. Leniwie otworzyłem oczy i zobaczyłem ,że leże na łóżku, ale nie swoim. Szybko usiadłem i zorientowałem się ,że jestem w pokoju Harry'ego, ale chłopaka nie było tu. 
Wstałem z łóżka i wyszedłem z pokoju. Kurczę, czemu ja tu jestem? Wczoraj tylko gadałem z kędzierzawym i mu powiedziałem... I chyba zasnąłem. Pięknie Louis! Zażenowany zszedłem na dół i ujrzałem Zayn'a. Czyli nie tylko ja wstałem już. Chłopak ujrzał mnie i uśmiechnął do mnie.

- Choć Louis, tylko cicho bo Harry śpi. - zachichotał mulat pod nosem

Po drodze do kuchni, spojrzałem na zielonookiego. Był cały odkryty. Delikatnie go przykryłem i podszedłem do Malika.

- Zayn, przepraszam.. - zacząłem
- Louis, głupi jesteś? - zaśmiał się
- Nie chciałem zasnąć. - powiedziałem
- Harry powiedział mi ,że zarwałeś nockę i usunęło ci się. Nic się nie stało. Gadałem z twoja mamą, spokojnie. - uśmiechnął się
- Dzięki. - a na mojej twarzy pojawił się uśmiech

4 komentarze:

  1. Swietne ;3 czekam na dalej ;3 / E

    OdpowiedzUsuń
  2. ojoj to dobrze, że dla nas bedzie dłuższe < 3 !

    OdpowiedzUsuń
  3. PISZ, PISZ, PISZ
    JAK ZWYKLE GENIALNIE *,*

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham to <3 Pisz dalej! ^^

    OdpowiedzUsuń